Bardzo przyjemna trasa na weekendową wycieczkę dla nieco już wprawionych. Dystans może nie jest olbrzymi, ale między Morawicą a Chrosną są mniej więcej trzy kilometry podjazdu, miejscami naprawdę stromego. Reszta w zasadzie płaska, z niewielkimi pagórkami. Wyjazd z miasta i powrót drogami rowerowymi, część pozamiejska lokalnymi drogami o dobrej, asfaltowej nawierzchni. Odcinek od Bronowic do Balic w dni powszednie ruchliwy, dlatego najlepiej wybrać się w niedzielne przedpołudnie.
W Balicach przed wiaduktem autostrady można skręcić w lewo i podjechać kilkaset metrów na górkę spotterów - najlepsze stanowisko do obserwowania lądujących samolotów. Ale ostrzegam, to się może skończyć odpuszczeniem reszty wycieczki ...
i popadnięciem w ciężkie uzależnienie ;)
Piękne widoki na odcinku od Chrosnej (Garb Tenczyński), dalej bardzo malowniczy zjazd wąwozem przez las do Kopców. W Kopcach na skrzyżowaniu w lewo, na Mników. Dalej przez Baczyn, Doliną Sanki do Czułowa. W Czułowie, przy kapliczce koło wysokiej wapiennej skały można zboczyć w prawo w szutrową drogę, obejrzeć wąwóz Zimny Dół. Od Czułowa do Mnikowa piękne wapienne skałki. Trasa przebiega niedaleko Doliny Mnikowskiej, ale tam warto wybrać się na osobną wycieczkę. Z Mnikowa, przez Cholerzyn do Liszek kapitalny, równy jak stół, odcinek przez Lisieckie Łąki. W Liszkach po krótkiej wspinaczce do skrzyżowania, w prawo i zaraz, po kilkudziesięciu metrach w lewo, ulicą Tyniecką. Kilka kilometrów do Piekar. Na wprost, z drugiej strony Wisły klasztor w Tyńcu. Kilometr od Piekar zaczyna się droga rowerowa prowadząca wałami Wisły do Mostu Zwierzynieckiego.