Pierwsza część trasy, tj. z Zielonki do Łeby, prowadzi przez drogi gruntowe i ścieżki leśne. Niestety miejscami ze ścieżek tych wystają korzenie. W samej Łebie (tuż przed sezonem) nie było zbyt dużego ruchu a i temperatura nie zachęcała do spacerów nad morzem, co skutkowało tym, że przez same miasto jechało się dość swobodnie. Od Łeby do Nowęcina (i kawałek za nim) jazda asfaltem. Później jednak, przez las przed Sarbskiem piaszczystą drogą jechać lub pchać rower trzeba. Z Sarbska do Sasina równy asfalt, z tym, że zdarzają się zjazdy i podjazdy po drodze. W Ulinii, zaraz za podjazdem warto zatrzymać się i popatrzeć w kierunku morza - widok na morze, lasy i latarnię Stilo.
Z Sasina do Zielonki gruntówka, tylko c...
hwilami piaszczysta.