Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim
Jelenia Góra - Walim

Jelenia Góra - Walim

Wycieczkę tą, jedną z moich najcięższych, rozpocząłem na stacji PKP w Jeleniej Górze i skierowałem się na południe w kierunku Sudetów. Na obrzeżach miasta zaczyna się ścieżka rowerowa, która biegnie parę metrów obok szosy, przez kilka kilometrów. Patrząc na ruch samochodowy, jest to komfortowa pomysł, ale trzeba uważać. W okresie letnim ze ścieżki tej korzystają również narciarze na kółkach, którzy jak to narciarze, posiadają długie kijki i o wypadek nie trudno. Aż szkoda, że po kilku kilometrach wracam na drogę. Tuż przed Karpaczem zaczyna się podjazd, z trudem przejeżdżam przez miasto, ale stromy podjazd zaczyna się dopiero przy przystanku końcowym PKS. Tu na rondzie trzeba zakręcić ostro w lewo i zaczyn... a się jeden z najbardziej znanych podjazdów na Orlinek. Ten odcinek który pokonałem z Jeleniej Góry wraz z tym podjazdem, był wielokrotnie etapem czasówki w wyścigu Tour de Pologne. Jadę dalej i wracam ponownie na główną drogę miasta. Teraz skręcam w prawo i po kilkuset metrach, zakręcam jeszcze raz w prawo w ul. Obrońców Pokoju. Tu niema żadnych drogowskazów. Następne skrzyżowanie zakręt w lewo, w ul Skalną, kilkaset metrów metrów i znowu zakręcam w lewo, w ul. Granitową. Teraz jadę w dół. Po prawej stronie mijam skansen z Dzikiego Zachodu miasteczko z Westernu. Ja jadę dalej w Ściegnach zakręcam w prawo na drogę w kierunku Kowar. W mieście tym były kiedyś słynne fabryki dywanów. Ja mam sentyment do tego miasta, gdyż w dzieciństwie byłem tu na kolonii. Robię małą przerwę na śniadanie i uzupełniam napoje. Czeka mnie teraz jeden z najdłuższych podjazdów w Polsce. Za miastem jadę w kierunku na Kamienną Górę. Pierwszy ostry zakos na podjeździe ma nazwę Język Teściowej i wspinam się na przełęcz Kowarską 727 m.npm., ale to nie koniec. Na szczycie skręcam w prawo i dalej pod górę, tym razem na przełęcz Okraj 1046 m.npm. Razem 18 km podjazdu. Po drodze na jednej z serpentyn, znajduje się miejsce ze wspaniałym widokiem na okolice. Na szczycie jest granica państwa, po drugiej stronie jest mała Czeska miejscowość Mala Upa. Po krótkiej przerwie wracam na polską stronę. Teraz Ostro w dół. Na Rozdrożu Kowarskim skręcam w prawo w kierunku Lubawki. Po drodze mijam ładny zalew Bukówka. Za Lubawką mały podjazd przełęcz Ulanowicka 535 m.npm., dalej kieruję się na Chełmsko Śląskie. W miasteczku przy drodze stoi zespół drewnianych domów tkaczy Dwunastu Apostołów, aż szkoda że nie mam aparatu foto. Za Chełmskiem kolejny podjazd przełęcz Strażnicze Naroże 649 m. npm. Po kilku kilometrach docieram do Mieroszowa, tu skręcam w lewo. Tu robię kolejną przerwę i dalej w drogę. Po dwóch kilometrach skręcam w prawo, pod wiadukt kolejowy. Jest tu jedno z piękniejszych miejsc na mojej trasie. Dojeżdżam do Sokołowska. Tu mieszkał w dzieciństwie filmowiec Stefan Kieślowski, Kiedyś było tu najstarsze w Polsce uzdrowisko przeciwgruźlicze, piękny zamek w którym się znajdował to już ruina. Teraz pieszym szlakiem turystycznym udaję się w kierunku na przełęcz Trzech Dolin 801 m.npm. Dobrze to ująłem udaję się, na szlaku miejscami rower musiałem prowadzić. Na przełęczy znajduje się schronisko Andrzejówka. Po odpoczynku już asfaltem jadę w dół do Rybnicy Leśnej. Po drodze mijam miejsce, gdzie na budowę dróg w Polsce budowlańcy obcięli już pół sporej góry, na tłuczeń pod asfalt. Wygląda to strasznie. W Rybnicy skręcam w prawo i stromym zjazdem dojeżdżam do Głuszycy. Tu ponownie skręcam w prawo i dalej kieruję się przez wieś Kolce do Śierpnicy. Drogą w prawo, przez las można dojechać stąd do tajemniczych sztolni, z okresu II Wojny Światowej. Ja jadę dalej przez bardzo stromy podjazd w kierunku Rzeczki. Podjazd skutecznie utrudniają umieszczone w asfalcie, skośne betonowe rynny deszczowe, . W nagrodę jest tu szybki, ale łagodne zjazd, przez las do turystycznej wsi, znanej ze sportów zimowych. Droga w Rzeczce wychodzi tuż poniżej przełęczy Sokolej. Teraz skręcam w lewo i pięknym zjazdem kończę moją wyczerpującą wycieczką w Walimiu. Trasa wycieczki bardzo trudna, ale poznałem wiele ładnych miejsc i napotkałem wspaniałe górskie widoki. Do domu we Wrocławiu dotarłem dnia następnego.


    Opinie

  • Długa i ciężka trasa. Dobra dla zaawansowanych.

    wiesiek • 19.04.2010
  • Jest to jedna z najdłóższych i najcięższych moich wycieczek. Jak dotej pory jest tu najwyższy podjazd jaki pokonałem. Przełęcz Okraj ma 1046 m.npm.

    wiesiek • 19.04.2010

Mapa

Ta trasa nie posiada jeszcze oceny.
5/5
Trudność trasy
121.98
Kilometrów