Moją wycieczkę rozpocząłem w Bystrzycy Kłodzkiej (stacja PKP) i skierowałem się na południowy-wschód w kierunku Międzygórza. Tu droga cały czas pnie się ku górze. Dojechałem do miejscowości i ku zdziwieniu mimo pełni sezonu turystycznego, miasteczko wygląda sennie.
Teraz zawracam i podążam przez Wilkanów (krótki,ostry podjazd) i Marianówkę. Kieruję się w stronę Stronia Śląskiego. Przed podjazdem na przełęcz, krótki odpoczynek i przerwa na śniadanie. Teraz najdłuższy i najcięższy podjazd, ale satysfakcja ze zdobycia góry i widoki w pełni rekompensują włożony wysiłek. Dodatkowa nagrodą jest długi zjazd do Stronia Śląskiego. Tam upał daje się we znaki.
W sklepie muszę uzupełnić zapas wodny. Teraz droga łag...
odnie opada i dojeżdżam do Lądka Zdroju. Tu trzeba uważać na drogowskazy. Po wjechaniu na most na Białej Lądeckiej, droga skręca w prawo, robi pętle i przejeżdżając pod mostem, obok rzeki kieruję się w stronę Złotego Stoku.
Przed kolejnym podjazdem krótko odpoczywam ,upał znowu daje się we znaki. Pod koniec podjazdu na przełęcz Jaworową, napotykam na miejsce, gdzie zginą kierowca rajdowy Marian Bublewicz. Teraz kolejny długi zjazd, tym razem do Złotego Stoku. Wyjazd z miasteczka, w stronę Kłodzka, ale obok stacji benzynowej skręcam w prawo i kieruję się do kresu mojej wycieczki, do Kamieńca Ząbkowickiego. W miasteczku z trudem odnajduję dojazd do stacji kolejowej, gdzie kończę moją wycieczkę.
