Trasa jest dosyć trudna poprzez 2 bardzo mocne podjazdy: pierwszy w Aksmanicach (jakieś 2km w górę po serpentynach) a drugi przy wyjeździe pod Kalwarię Pacławską. Pierwszy podjazd można ominąć jadąc na Sierakośce, co łączy się z dodaniem kilku km trasy. Oba podjazdy to spore wyzwanie, zwłaszcza ten drugi. Przy podjeździe pod Kalwarię droga ciągnie się przez las, jest kręta, a przy okazji bardzo, bardzo stroma. Na samym szczycie czeka nas cudowne Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej Kalwaryjskiej. Osobiście pod tą górę, która ma jakieś 2km, jechałem jakieś 14 minut, nie schodząc z roweru i nie przekraczając prędkości 12km/h. Jednak widoki z góry są warte tej bardzo ciężkiej wspinaczki....
Opinie
Początek łatwy i przyjemny ale końcówka bardzo trudna!!!