przyjemna choć wymagająca trasa, tam gdzie można asfaltem, tam gdzie nie można to chodnikiem nazywanym ścieżka rowerową (w którymś miejscu trafiamy nawet na słup ustawiony po środku - tuż za samym zakrętem !!!) do Janek jechałem o 18, wracałem około 2 w nocy :D - powrót sielanka, niczym król szos, droga tylko czekała by wziąć ją w wyłączne posiadanie ;)
...