do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie
do Jędrusia w Nowym Stawie

do Jędrusia w Nowym Stawie

Po tragedii jaka spotkała mnie w tym roku rower stał się swego rodzaju lekarstwem i sposobem na zapomnienie przeżyć z nią związanych. Nie mogę ciągle być zamknięty w sobie, tego co się stało już nic nie odwróci, a żyć trzeba dalej. Wycieczka po Żuławach, którą pierwotnie planowałem odbyć samotnie ostatecznie postanowiłem zgłosić na portalu RWM, gdyż jazda z kimś zwłaszcza teraz jest lepsza od samotnej. Efekt był taki że na miejscu zbiórki stawiły się zupełnie 3 nowe osoby, których wcześniej nie znałem. Były to dwa Marciny i Ania. Wszyscy z Przymorza, tylko ja byłem z Chełmu. Start wycieczki , której celem była cukiernia Jędruś w Nowym Stawie nastąpił o godz. 9.21 sprzed dworca Głównego PKP w Gdańsku. Z ... stąd ruszyliśmy początkowo ścieżką rowerową a później chodnikem w kierunku Olszynki , zatrzymując się jeszcze przy Urzędzie Wojewódzkim , gdyż Ania chciała zrobić zdjęcie mapki Rowerowego Szlaku Motławskiego prowadzącego do Tczewa. Za Olszynką zorientowałem się że pomyliłem drogę , gdyż ze względu na budowę Obwodnicy Południowej Gdańska powinniśmy jechać prawą stroną Motławy czarnym szlakiem rowerowym. Przeprawialiśmy się tam mostem kolejowym na którym znajduje się wytyczona pewnie przez rowerzystów dzika ścieżka. Dalsza część trasy wiodła po betonowych płytach do Wiśliny , gdzie wjechaliśmy na ścieżkę rowerową będącą fragmentem Nowego Rowerowego Szlaku Mennonickiego , pokrywającego się do Wróblewa ze szlakiem Motławskim. We wspomnianym Wróblewie zrobiliśmy krótki postój przy wiacie piknikowej , gdzie też ustawiono stojaki rowerowe . Tu też Ania poszła obejrzeć tutejszy kościół , który został wzniesiony w XVI wieku a w XVIII wieku rozbudowany przez dodanie korpusu z wieżą zwieńczoną barokowym hełmem pokrytym miedzianą blachą. Z Wróblewa pojechaliśmy dalej ścieżka rowerową do Grabin- Zameczku, gdzie znajdują się ruiny zamku krzyżackiego z 1273 r . Niestety są one w katastrofalnym stanie i nikt nie kwapi się nic zrobić aby zabytek ten mógł cieszyć turystów a nie być straszydłem. W Grabinach pożegnaliśmy się ze ścieżką rowerową i jazdę kontynuowaliśmy początkowo chodnikem a później szosą , zatrzymując się jeszcze przy sklepie w Suchym Dębie , gdzie uzupełniłem echo w bidonie. Potem już tylko kontynuowaliśmy jazdę do Tczewa , po drodze zerkając na domy podcieniowe w Krzywym Kole i Koźlinach. W Tczewie przejechaliśmy przez godną uwagi starówkę do nadwiślańskiego bulwaru gdzie urządziliśmy sobie postój. Miasto opuszczamy starym zabytkowym mostem na Wiśle. Przejechaliśmy przez niego spacerowym tempem a potem przez Lisewo udaliśmy się do miejscowości Lichnowy , gdzie oprócz miejscowego zabytkowego kościoła trafiamy na tajemniczą ścieżkę rowerową prowadzącą nasypem starej kolei wąskotorowej. Od spotkanego rowerzysty z Malborka dowiadujemy się że ta trasa ma docelowo prowadzić do Nowego Stawu a w przeciwnym kierunku prowadzi ona do Szymankowa. Jadąc później szosą widzimy że trwają zawansowane prace nad jej budową i być może w przyszłym roku będzie można nią dojechać do celu naszej wycieczki , czyli Nowego Stawu. To właśnie tu znajduje się lubiana przez rowerzystów cukiernia Jędruś słynąca ze wspaniałych wypieków i właśnie tu w grudniu co roku przed świętami przyjeżdża z Elbląga miejscowa grupa rowerowa. Nowy Staw to nie tylko cukiernia ale i zabytki takie jak znajdujący się w Rynku dawny kościół ewangelicki z lat 1803- 1804. Drugim ważnym zabytkiem jest podniesiony w 2002 r do rangi kolegiaty kościół św. Mateusza z początku XV wieku. Na uwagę zasługuje też zespół dawnej cukrowni z 1878 r , oraz dom podcieniowy z 1820 r z piętrową nadstawką o konstrukcji szkieletowej , oraz klasycystycznymi drzwiami wejściowymi. W cukierni miło płynie nam czas przy słodkim obżarstwie ale trzeba wracać do Gdańska i dotrzeć tam jeszcze przed zmrokiem. Zanim opuściliśmy miasto oglądamy jeszcze wspomniany wcześniej dom podcieniowy. Kolejny taki spotykamy w Lubieszewie , mieści się w nim gospodarstwo agroturystyczne . Oglądać go w środku poszła Ania z jednym z Marcinów. W tej miejscowości spotykamy też tajemniczy zielony szlak rowerowy. Kolejna miejscowość na trasie to Ostaszewo , gdzie znajdują się ruiny gotyckiego kościoła spalonego w 1945 r. Tu też Ania i jeden Marcin uzupełniają echo w swoich bidonach a ja posilam się Tigerem. Kolejna miejscowość na trasie to Nowa Kościelnica gdzie znajdują się aż dwa domy podcieniowe , niestety jeden z nich jest w fatalnym stanie. Z stąd już udajemy się do Kiezmarka gdzie po przekroczeniu Wisły kierujemy się do Gdańska przez Błotnik i Wiślinkę po drodze podziwiając znajdującą się po drugiej stronie Martwej Wisły panoramę Wyspy Sobieszewskiej. Z Wiślinki do Gdańska najlepiej jechać przez Bogatkę , Przejazdowo i Olszynkę, ale ze względu na budowę obwodnicy południowej Gdańska przejazd jest znacznie utrudniony, więc pozostała nam tylko ul, Benzynowa. Tą trasą udaliśmy się w kierunku Rafinerii Gdańskiej. Od niej podobno do Centrum można dotrzeć przez Płonię i Olszynkę , ale ja tej drogi nie znam więc do Centrum pojechaliśmy chodnikem wzdłuż 7-mki , a następnie przejściem podziemnym przedostaliśmy się do ścieżki rowerowej przy Długich Ogrodach , a następnie kontrapasami rowerowymi na ulicach Stągiewnej i Ogarnej dotarliśmy do Bramy Wyżynnej , gdzie po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia każdy udał się w stronę swojego domu. Dziękuje za bardzo udany dzień i fajne towarzystwo. Pogoda także dopisała nawet wiatr nam sprzyjał. Do zobaczenia na następnej wycieczce. Trasa: Gdańsk- Olszynka Wiślina Wróblewo Grabiny Zameczek Suchy Dąb Krzywe Koło Koźliny Tczew Lisewo Lichnowy NOWY STAW Lubieszewo Ostaszewo Nowa Kościelnica Kiezmark Błotnik Wiślinka Gdańsk. Długość 121 km


    Opinie

    Ta trasa nie posiada jeszcze opinii.

Mapa

Ta trasa nie posiada jeszcze oceny.
109.14
Kilometrów