Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań
Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań

Jelenia Góra - Bogatynia - Lubań

Aby przejechać tą trasę, z Wrocławia wyjechałem pierwszym pociągiem do Jeleniej Góry. Na miejscu byłem dopiero o godz. 10,00. Patrząc na długość trasy jaką sobie zaplanowałem oraz zarezerwowany nocleg, czas startu nie wróżył nic dobrego. Ponieważ Góry Izerskie poznałem wcześniej. Tym razem postanowiłem ominąć piękną trasę ze Szklarskiej Poręby do Świeradowa. Z Jeleniej Góry ? Sobieszowa wyruszyłem więc północną stroną Gór Izerskich, dość ostrym podjazdem pod przełęcz Zimną 525 m n.p.m. Pochmurna pogoda nie pozwoliła mi na podziwianie widoków. Po kilku zjazdach i podjazdach dotarłem do Mirska, pierwszego miasteczka na mojej trasie. Po krótkiej przerwie skierowałem się na południe. Tuż przed Świeradowem Z... drój, skręciłem na zachód, a następnie na północ. Długim zjazdem przez Pobiedną, dojechałem do Świecia. We wsi, tuż przy drodze odnalazłem XIV wieczny zamek księcia Bernarda Świdnickiego. Zamek obecnie znajduje się w prywatnych rękach. Obiekt jest remontowany i nie wpuszczono mnie nawet na dziedziniec w celu zrobienia kilku zdjęć. Kilka kilometrów dalej, przed miasteczkiem Leśna, przy drodze natrafiłem na wydrążone w zboczu Leśnej Góry sztolnie, wybudowane w czasie II wojny światowej. Sztolnie te, w odróżnieniu od tych z okolic Walimia, nie zostały jeszcze udostępnione dla zwiedzających. Następną ciekawą miejscowością na trasie mojej wycieczki była Platerówka. Miejscowość w której osiedliły się żołnierki Samodzielnego Batalionu Kobiecego im. Emilii Plater. Ich powojenne dzieje zainspirowały filmowców do nakręcenia komedii ?Rzeczpospolita babska?. Jadąc dalej na zachód i dotarłem do Zawidowa. W miasteczku zrobiłem przerwę na posiłek i ruszyłem dalej w drogę. Pogoda poprawiła się zdecydowanie. Z chmur wyłoniły się malownicze Góry Izerskie, które pozostawiłem w tyle. Zza kolejnego wzniesienia ukazał się natomiast zalew Niedów z zaporą na rzece Witka. Zapora ta, nie wytrzymała ulewnego deszczu w 2010 roku. Tama została zmyta, zatapiając okoliczne miejscowości po polskiej i niemieckiej stronie granicy. Z pod tamy wyruszyłem na południe, bardzo ruchliwą DW 352. Po kilku długich podjazdach zostałem wynagrodzony długim i bardzo szybkim zjazdem (61,5 km/h) do Bogatyni. Jadę dalej na południe. Droga doprowadziła mnie na skraj jednej z największych dziur w Polsce. Jest to wyrobisko odkrywkowej kopalni węgla brunatnego. Widok zrobił na mnie przerażające wrażenie. Kopalnia ma kilka kilometrów średnicy a na dnie dostrzegłem maleńką koparkę, która w rzeczywistości ma ponad 50 metrów wysokości. Jednym ze skutków ingerencji człowieka w środowisko, jest zanik wód mineralnych w pobliskiej, byłej miejscowości uzdrowiskowej Opolno Zdrój. Ze zdroju pozostała tylko nazwa. Następnym ciekawym miejscem na mojej trasie była wieś Kopaczów. Tu mieszkańcy kilku domów, wchodzą do domów po polskiej stronie granicy, a widok z okien mają widok na czeską stronę. Granica państwowa przebiega pod ich oknami. Tuż za Kopaczowem przejechałem estakadą nad słynną transgraniczną drogą łączącą Czeski Hradek nad Nysą z niemieckim Zittau. Jest to 4 km odcinek drogi DW 332, na którą pieniądze przekazali Niemcy i Czesi, a my tylko, po dziesięciu latach, drogę tą wybudowaliśmy. Jak się później okazało, dzięki spadkowi wartości euro, pieniędzy zabrakło na wybudowanie mostu na granicy w Zittau. Jadąc dalej, dotarłem do najbardziej wysuniętego na południowy ? zachód skrawka Polski. Niedaleko stąd, znajduje się trójstyk trzech granic (Polski, Czech i Niemiec) To tu, na granicy w Porajowie 21.12 2007 r. premierzy Polski, Czech i Niemiec, uroczyście usunęli szlaban graniczny. Weszliśmy do strefy Schengen. Dzień chylił się ku zachodowi. Do miejsca, gdzie zaplanowałem nocleg, pozostało jeszcze 68km. Teraz widać wadę wyruszenia z Jeleniej Góry dopiero o godz. 10,00. Aby zyskać na czasie, wybrałem drogi po stronie niemieckiej. W Zittau przekroczyłem granicę i dalej, na północ pojechałem ścieżką rowerową, wzdłuż drogi 99. Droga jest mniej pofalowana i ma łagodny spadek, co pozwoliło osiągnąć większą prędkość. Do Görlitz dotarłem już o zmierzchu. Na zwiedzanie dwóch bliźniaczych miast było jednak zbyt późno. Przekroczyłem most graniczny na Nysie. Po minięciu Zgorzelca, dalej ruszyłem DK 30. Ostatnie 30 km pokonałem w zupełnej ciemności. Cieszyłem się, że miałem dobre oświetlenie. Z trudem, o godz. 2300, odnalazłem schronisko młodzieżowe w Henrykowie Lubańskim, gdzie wcześniej zarezerwowałem nocleg. Pocieszyłem się, że zaplanowana na kolejny dzień trasa będzie łatwiejsza, ale dłuższa.


    Opinie

  • Drugi dzień pod adresem... - /trasa/16665/wzdluz-sudetow

    wiesiek • 23.06.2015

Mapa

Ta trasa nie posiada jeszcze oceny.
181.62
Kilometrów